I znów jedna osoba, którą kocham odebrała mi inną. Chyba nigdy nie zrozumie ludzi. Dlaczego zawsze najbardziej cierpi się przez ludzi, których się kocha? Coraz więcej bliskich mnie opuszcza. Co bym nie robiła tracę coraz więcej ukochanych osób... Dlaczego? Nie mam pojęcia...
Etykiety
cytaty
(6)
galeria
(1)
konkursy i zabawy:)
(1)
książki
(5)
Opowiadania
(3)
Święta
(1)
Takie tam notki:)
(7)
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Takie tam notki:). Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Takie tam notki:). Pokaż wszystkie posty
wtorek, 5 maja 2015
sobota, 14 lutego 2015
tłusty czwartek i walentynki :D
No cóż... moje walentynki były tak "badziewne",że ażnie będę opisywać. Jedyne co dzisiaj było fajne to to, że kiedy zaniosłam kartki wlentynkowe mamie i Irkowi przerwałam ich kłótnię. To byłopiękne.
***
A jeśli chodzi o wczorajszy dzień tomimo tego, że byłto 13-go piątek to było dużo lepiej niż dzisiaj. Razem z moimi siostrami i maą zrobiłyśmy faworki, a później przy jedzeniu ich miałyśmy niezły ubaw.
No i oczywiście bardzo odobała misię rozmowa na temat marzeń, którą przeprowadziłam wczoraj rano z Natalią. Bardzo Ci zanią dziękuję :* .
****
A jeśli chodzi o jutrzejszy dzień to razem z Natalią i Eweliną jediemy do Marka. Otatnio widziałam go jakiś rok temu, alemam nadzieję, że nie zaczniemy się od razu kłucić :D.
Jutro niedziela,więć życzę Wammiłego dnia a w szczególności osobom, które mieszkają na Śląsku- jutroostatni dzień ferii :D
Miłego wieczoru.
Pozdrawiam.
czwartek, 12 lutego 2015
Po namyśle...
Cóż, po wczorajszych wyznaniach dużo myślałam i zdecydowałam, że nieważne co się dzieje i co będzie się dziać, zawsze trzeba iść do przodu. Nie ważne ile osób stanie ci na drodze i ile będziesz musiał się nacierpieć, nigdy nie wolno w siebie zwątpić i nie wolno porzucać swoich marzeń. Jeśli o czym marzysz, jeśli czegoś chcesz to nie czekaj do jutra, nie czekaj aż samo przyjdzie i nie słuchaj innych. To Twoje życie i to Ty będziesz żałować, jeśli nie zdobędziesz tego o co walczyłeś. To Ty będziesz żałować, że słuchając innych, czy czekając, nie zdobyłeś tego o czym zawsze marzyłeś. To właśnie Ty nie oni będziesz żałował. Tylko Ty i nikt inny masz prawo decydować o twoim życiu. Jeśli posłuchasz tych, którzy źle Ci życzą nigdy nie osiągniesz celu,a na dodatek usłyszysz ich usatysfakcjonowany wygraną śmiech. Oni będą się cieszyć z Twojego nieszczęścia.
Dlatego musisz zapamiętać, żeby zawsze słuchać i radzić się tylko i wyłącznie tych osób, które chcą ci pomóc. Te osoby mają nawet nazwę- przyjaciele. To właśni oni będą z Tobą gdy osiągniesz swój cel, ale będą z Tobą też wtedy gdy zbłądzisz i poniesiesz porażkę, będą po to, żeby pomóc Ci się wtedy podnieść. Właśnie wtedy gdy upadniesz. Oni nigdy nie będą życzyć Ci źle i Ci pomogą, ale tylko do ciebie należy wybór. Tylko Ty możesz wybrać, czy chcesz być szczęśliwy i dzielić się tym szczęściem z przyjaciółmi, czy chcesz porzucić wszystko o czym zawsze marzyłeś tylko dlatego, że ta droga jest łatwiejsza.
Życzę Wam wszystkim z tego miejsca, by nikt nigdy nie sprawił, że choć na chwilę zwątpicie w siebie, byście zdobyli swój cel i byli szczęśliwi, ale przy tym nie zapomnieli o tych, którzy Was wspierali podczas tej drogi i żebyście nigdy nie zapomnieli co jest naprawdę ważne i nie da się tego kupić za żadne pieniądze świata- miłość, przyjaźń i szczęście.
środa, 11 lutego 2015
Przemyślenia..
Hej, dawno mnie tu nie było, a to dlatego, że sama nie wiem co robić. Ostatnimi czasy jakoś nic mi nie wychodzi.. Żeby uniknąć zbędnych komplikacji zacznę od początku...
Tak więc..
chodzę do nowej szkoły, bo po przeprowadzce się przepisałam, ale wcale nie jest tak, jak się spodziewałam. Znaczy jest w miarę okey biorąc pod uwagę, że dość szybko(jak na mnie) znalazłam tam osoby, które chcą ze mną gadać( a to już duży wyczyn, bo jestem aspołeczna i zwykle wszyscy unikają mnie kilometrami). Ale wbrew pozorom wcale nie jest tak fajnie, bo nigdy w szkole przez ten cały czas z nikim nie gadał i teraz bardzo dziwnie się czuję... Ale to jest najmniejszy problem.
Moja rodzina od zawsze była dziwna, a raczej w tej rodzinie jest dziwnie. Ciągle tylko wszyscy się kłócą i zaczyna w końcu wychodzić na to, że nie mam ochoty przebywać we własnym domu i chodzę gdziekolwiek, byle jak najdalej stąd.
Nic mi się nie udaje- chodzę na zajęcia w teatrze i zawsze myślałam, że to jest to co chcę robić( grać, być aktorką), ale teraz mam (nie wiem sama dlaczego) coraz mniej ochoty tam chodzić; zawsze chciałam śpiewać, nie zliczę nawet ile razy chodziłam po domu, albo siedziałam w pokoju i śpiewałam. Ale dopiero teraz zaczyna do mnie docierać, że to kocham. Uwielbiam śpiewać, uwielbiam grać a mimo to nigdy nie spełnię mojego marzenia i będę ani śpiewać, ani grać, nawet nie wiem dlaczego po prosu wiem, że tak będzie. Chciałabym grać i śpiewać w zespole, ale z niewiadomych przyczyn nie potrafię tego osiągnąć.
No i to co najbardziej mnie nęka- chłopak, w którym się zakochałam ma mnie gdzieś.. Jeszcze niedawno, w wakacje wszystko było w porządku, spacerowaliśmy po mieście i bawiliśmy się. A teraz, nawet nie wiem co takiego się stało, ale nasz kontakt się urwał, On się nie odzywa, a ja sobie siedzę i myślę o Nim, i nie umiem przestać.
No i to tyle. Cały mój zły humor zawarty w czterech podpunktach;
Nadchodzą walentynki, jeszcze kilka dni temu zastanawiałam się co będę tego dnia robić? Teraz już wiem- będę siedzieć w domu i robić to, co robię na co dzień.
A odrywając się od tematu, chciałam Wam wszystkim naraz i każdemu z osobna podziękować, że tak często odwiedzacie i czytacie mojego bloga( chyba nawet częściej niż ja :p). Chciałam też przeprosić, że tak dawno mnie tu nie było, ale była po prostu w rozsypce i na nic nie miałam ochoty.
Ale chcę Wam obiecać, że od dnia dzisiejszego, niezależnie od mojego humoru będę tu wpadać znacznie częściej niż do tej pory, specjalnie dla wszystkich tych, którzy zaglądają tu prawie codziennie i w wiekszości pewnie rozczarowują się, że nie ma tu nic nowego.
A jeśli chodzi o moje opowiadania, to chwilowo nie miałam weny, ale teraz już mam kilka nowych pomysłów, więc postaram się je jak najszybciej przelać na papier a później Wam udostępnić, żebyście mogli znów poczytać sobie trochę moich wypocin :D
Do zobaczenia..
Całusy :*
Tak więc..
chodzę do nowej szkoły, bo po przeprowadzce się przepisałam, ale wcale nie jest tak, jak się spodziewałam. Znaczy jest w miarę okey biorąc pod uwagę, że dość szybko(jak na mnie) znalazłam tam osoby, które chcą ze mną gadać( a to już duży wyczyn, bo jestem aspołeczna i zwykle wszyscy unikają mnie kilometrami). Ale wbrew pozorom wcale nie jest tak fajnie, bo nigdy w szkole przez ten cały czas z nikim nie gadał i teraz bardzo dziwnie się czuję... Ale to jest najmniejszy problem.
Moja rodzina od zawsze była dziwna, a raczej w tej rodzinie jest dziwnie. Ciągle tylko wszyscy się kłócą i zaczyna w końcu wychodzić na to, że nie mam ochoty przebywać we własnym domu i chodzę gdziekolwiek, byle jak najdalej stąd.
Nic mi się nie udaje- chodzę na zajęcia w teatrze i zawsze myślałam, że to jest to co chcę robić( grać, być aktorką), ale teraz mam (nie wiem sama dlaczego) coraz mniej ochoty tam chodzić; zawsze chciałam śpiewać, nie zliczę nawet ile razy chodziłam po domu, albo siedziałam w pokoju i śpiewałam. Ale dopiero teraz zaczyna do mnie docierać, że to kocham. Uwielbiam śpiewać, uwielbiam grać a mimo to nigdy nie spełnię mojego marzenia i będę ani śpiewać, ani grać, nawet nie wiem dlaczego po prosu wiem, że tak będzie. Chciałabym grać i śpiewać w zespole, ale z niewiadomych przyczyn nie potrafię tego osiągnąć.
No i to co najbardziej mnie nęka- chłopak, w którym się zakochałam ma mnie gdzieś.. Jeszcze niedawno, w wakacje wszystko było w porządku, spacerowaliśmy po mieście i bawiliśmy się. A teraz, nawet nie wiem co takiego się stało, ale nasz kontakt się urwał, On się nie odzywa, a ja sobie siedzę i myślę o Nim, i nie umiem przestać.
No i to tyle. Cały mój zły humor zawarty w czterech podpunktach;
Nadchodzą walentynki, jeszcze kilka dni temu zastanawiałam się co będę tego dnia robić? Teraz już wiem- będę siedzieć w domu i robić to, co robię na co dzień.
A odrywając się od tematu, chciałam Wam wszystkim naraz i każdemu z osobna podziękować, że tak często odwiedzacie i czytacie mojego bloga( chyba nawet częściej niż ja :p). Chciałam też przeprosić, że tak dawno mnie tu nie było, ale była po prostu w rozsypce i na nic nie miałam ochoty.
Ale chcę Wam obiecać, że od dnia dzisiejszego, niezależnie od mojego humoru będę tu wpadać znacznie częściej niż do tej pory, specjalnie dla wszystkich tych, którzy zaglądają tu prawie codziennie i w wiekszości pewnie rozczarowują się, że nie ma tu nic nowego.
A jeśli chodzi o moje opowiadania, to chwilowo nie miałam weny, ale teraz już mam kilka nowych pomysłów, więc postaram się je jak najszybciej przelać na papier a później Wam udostępnić, żebyście mogli znów poczytać sobie trochę moich wypocin :D
Do zobaczenia..
Całusy :*
sobota, 6 grudnia 2014
Mikołajki :D
Dzisiejszy dzień był szalony.
Rodzeństwo zbudziło mnie przed 10:00(wiem, jestem leniem i śpię do 10 :p), żebym wstawała, bo o dziesiątej mieliśmy mieć kolędę.
Co zabawne okazało się, że nasz blok jest ostatni w kolejce i czekając na księdza skończyłam moją pierwszą w życiu (prawie) samodzielnie wykonaną bombkę ze wstążek.
Oczywiście wcześniej już robiłam bombki na przykład te : >
A wracając do kolędy to jak już ksiądz w końcu ok trzynastej do nas dotarł, w towarzystwie oczywiście dwóch ministrantów, a dokładniej ministranta i ministrantki(tak swoją drogą to pierwszy raz na oczy widziałam dziewczynę jako ministranta- nic mnie już w tym kościele nie zdziwi :p).
Oczywiście ksiądz wyprawił nam wielkie kazanie i jak co roku dostaliśmy piękne obrazki, a kiedy już sobie poszedł to zjedliśmy obiad i pojechaliśmy(ja z dwoma braćmi, bo moje siostry poszły pieszo) do Agi, żeby tam spotkać się z babcią i świętować.
Ogólnie było nawet fajnie i zrobiliśmy kilka zdjęć.
Później pooglądaliśmy kilka bajek, pograliśmy i wszyscy razem wróciliśmy do domu pieszo. Po drodze było nawet zabawnie, bo Marcin całą drogę śpiewał jakąś głupią piosenkę.
Czasami brakuje mi takich dni jak dzisiaj, gdy jesteśmy wszyscy razem(no prawie) i wspólnie się bawimy. Pamiętam jeszcze jak kilka lat temu takie dni były na co dzień, a teraz to należy się cieszyć z tych nielicznych dni, w których możemy zrobić coś razem : D.
Rodzeństwo zbudziło mnie przed 10:00(wiem, jestem leniem i śpię do 10 :p), żebym wstawała, bo o dziesiątej mieliśmy mieć kolędę.
Co zabawne okazało się, że nasz blok jest ostatni w kolejce i czekając na księdza skończyłam moją pierwszą w życiu (prawie) samodzielnie wykonaną bombkę ze wstążek.
Oczywiście wcześniej już robiłam bombki na przykład te : >
A wracając do kolędy to jak już ksiądz w końcu ok trzynastej do nas dotarł, w towarzystwie oczywiście dwóch ministrantów, a dokładniej ministranta i ministrantki(tak swoją drogą to pierwszy raz na oczy widziałam dziewczynę jako ministranta- nic mnie już w tym kościele nie zdziwi :p).
Oczywiście ksiądz wyprawił nam wielkie kazanie i jak co roku dostaliśmy piękne obrazki, a kiedy już sobie poszedł to zjedliśmy obiad i pojechaliśmy(ja z dwoma braćmi, bo moje siostry poszły pieszo) do Agi, żeby tam spotkać się z babcią i świętować.
Ogólnie było nawet fajnie i zrobiliśmy kilka zdjęć.
Później pooglądaliśmy kilka bajek, pograliśmy i wszyscy razem wróciliśmy do domu pieszo. Po drodze było nawet zabawnie, bo Marcin całą drogę śpiewał jakąś głupią piosenkę.
Czasami brakuje mi takich dni jak dzisiaj, gdy jesteśmy wszyscy razem(no prawie) i wspólnie się bawimy. Pamiętam jeszcze jak kilka lat temu takie dni były na co dzień, a teraz to należy się cieszyć z tych nielicznych dni, w których możemy zrobić coś razem : D.
poniedziałek, 1 grudnia 2014
Witam z powrotem :D
Po tej jakże długiej przerwie, z przyjemnością witam Was wszystkich na moim blogu.
Jak już pewnie zauważyliście zmieniłam tytuł i układ strony, i jak pewnie możecie się domyśleć nie bez powodu powstały takie zmiany.
Mianowicie od dnia dzisiejszego będę tu zamieszczać nie tylko recenzje przeczytanych książek i cytaty, ale też moje opowiadania, prace plastyczne oraz utwory muzyczne( np. covery). :D
Z tego właśnie powodu mój blog nieco się pozmieniał, żeby bardziej odpowiadał moim potrzebom. :)
Zapraszam wiec wszystkich do odwiedzania mnie.
Jak już pewnie zauważyliście zmieniłam tytuł i układ strony, i jak pewnie możecie się domyśleć nie bez powodu powstały takie zmiany.
Mianowicie od dnia dzisiejszego będę tu zamieszczać nie tylko recenzje przeczytanych książek i cytaty, ale też moje opowiadania, prace plastyczne oraz utwory muzyczne( np. covery). :D
Z tego właśnie powodu mój blog nieco się pozmieniał, żeby bardziej odpowiadał moim potrzebom. :)
Zapraszam wiec wszystkich do odwiedzania mnie.
poniedziałek, 15 lipca 2013
Witam:)
Witam serdecznie wszystkich czytelników mojego bloga " ja i moja twórczość. Moja pasja to książki, wiersze i nie tylko, więc postanowiłam że zrobię jeszcze jeden blog i będę umieszczać na nim moje wiersze, historie, bajki i książki i te które wymyśliłam sama ale także te, które przeczytałam i mi się podobają. Tak więc zapraszam do obserwowania tego bloga jak i również mojego drugiego bloga www.bellahelfire.blogspot.com. Już niedługo zacznę umieszczać tutaj moje wiersze i inne literackie dzieła oczywiście mojego autorstwa.
Subskrybuj:
Posty (Atom)